Tętniąca życiem stolica województwa zachodniopomorskiego jest dużym miastem portowym o fascynującej historii. Zbudowane w miejscu, gdzie rzeka Odra wpływa do Zalewu Szczecińskiego, oferuje zwiedzającym urzekające połączenie starego i nowego...
Paryż Północy
Trzy główne place miasta, połączone promienistym układem ulic, są wzorowane na tych w ukochanej stolicy Francji. Ich układ odzwierciedla położenie piramid w Gizie w stosunku do Nilu i konstelacji Oriona w stosunku do Drogi Mlecznej. A to dopiero początek wielu atrakcji tego miasta...
Wielu odwiedzających zakłada, że Szczecin leży nad morzem - to rozsądne oczekiwanie dla stolicy województwa, które może poszczycić się niewiarygodną linią brzegową o długości 185 kilometrów - ale nie, nie leży. Leży jednak nad Odrą, rzeką, której piękno można określić jedynie jako majestatyczne. Wystarczy stanąć na tarasach Wałów Chrobrego, by docenić to piękno, albo wybrać się w rejs statkiem wycieczkowym, po drodze odwiedzając wrak 90-metrowego, żelbetonowego niemieckiego tankowca. Być może trzeba będzie dwa razy spojrzeć, aby zorientować się, czym jest Ulrich Finsterwalder - tankowiec zatonął w jeziorze Dąbie podczas II wojny światowej. To spokojne, fotogeniczne jezioro jest czwartym co do wielkości zbiornikiem śródlądowym w Polsce, posiada plaże i kąpielisko. Jeziora Głębokie, Dziewoklicz i Miedwie, również położone na terenie miasta, również oferują plaże (ale bez tankowca!).
Woda, woda, wszędzie woda...
Romantycy powinni udać się do Szczecińskiej Wenecji, do której można dotrzeć albo drogą wodną, korzystając z usług Miejskich Wycieczek Kajakowych, albo po prostu pieszo, przechodząc przez mały mostek z ulicy Kolumba na Wyspę Jaskółczą. Odbite w Odrze charakterystyczne ceglane fasady kamienic i XIX-wieczne budynki dawnej gorzelni i fabryki drożdży nie tylko przypominają kultowe włoskie miasto.
Odnowiona z rozmachem Wyspa Łasztownia, której nazwa nawiązuje do miejsca załadunku i rozładunku towarów w miastach portowych, jest teraz bardziej dynamiczna niż kiedykolwiek i pozytywnie tętni życiem. Zabytkowe żurawie na Starym Nabrzeżu są ciągłym przypomnieniem i przejmującym symbolem dawnych czasów; podświetlone nocą, mają w sobie coś więcej niż tylko atmosferę prehistorycznych stworzeń, co doprowadziło do ich nieoficjalnego tytułu "żurawiozaurów" (rozumiecie dlaczego, prawda?). W oddali można dostrzec maszt SS Kapitan K. Maciejewicz, drobnicowca, który został nazwany na cześć "kapitana kapitanów" żeglugi oceanicznej, Konstantego Matyjewicza-Maciejewicza, zanim ostatecznie został zezłomowany w 1985 roku, pływając pod innymi nazwami i banderami. Piesi, biegacze, rowerzyści, a nawet wędkarze ciągną na atrakcyjne, przestronne nowe bulwary, pełne nastrojowych kawiarenek, statków zacumowanych przy nabrzeżu i wspaniałego, zbudowanego z czerwonej cegły Euroregionalnego Centrum Kultury, które nosi również mniej atrakcyjną nazwę Starej Rzeźni (z oczywistych względów).